Zimowa wycieczka na Trzy Korony w Pieninach
Pieniny - Trzy Korony
Najwyższy szczyt Pienin Środkowych należący do Masywu Trzech Koron. Znajduje się na nim platforma widokowa umożliwiająca podziwianie przepięknej panoramy. Zbocza pocięte głębokimi dolinami potoków, porośnięte lasem.
Czytaj całość
Trzy Korony (słow. Tri Koruny) – najwyższy szczyt Pienin Środkowych należący do Masywu Trzech Koron. Od pozostałych szczytów tego masywu, tzw. grupy Łysiny oddzielony przełęczą Wyżni Łazek. Zbocza pocięte głębokimi dolinami potoków, porośnięte lasem.
Partię szczytową stanowi pięć – zbudowanych z odpornych wapieni rogowcowych – turni:
- - Okrąglica – 982 m n.p.m. Najwyższa, na niej znajduje się platforma widokowa z barierkami. Na platformie mieści się około 30 osób.
- - Płaska (Plaska) Skała – 950 m n.p.m. Na południowy wschód od Okrąglicy.
- - Nad Ogródki – 940 m n.p.m. Na południowy zachód od Okrąglicy. Od 1933 stał tutaj obsługiwany przez pustelnika totalizator opadowy
- - Pańska Skała (Bryłowa) – 920 m n.p.m. Gnieżdżą się w niej rzadkie ptaki pomurniki.
- - Niżnia Okrąglica (Ganek, Siodło) – wysunięta ku południu pod Okrąglicą i niższa o 80 m. Z niej dawniej, przed udostępnieniem wierzchołka, oglądano panoramę.
Jedno z najatrakcyjniejszych turystycznie miejsc w Pieninach. Z platformy widokowej na Okrąglicy, opadającej na Rówień koło Dunajca 500-metrową przepaścią, doskonały widok na przełom Dunajca i obszar Pienińskiego Parku Narodowego, a także na Tatry, Beskid Sądecki, Gorce, Beskid Żywiecki i Magurę Spiską. Przy dobrej pogodzie widać odległą o 63 km Babią Górę.
Trzy Korony pierwotnie zwano Pieninami. W 1834 pojawiła się w dokumentach nazwa Kronenberg (przetłumaczona na polski jako Korona), a od 1860 dopiero obecna nazwa. W masywie Trzech Koron znaleziono aż 7 gatunków roślin nie występujących poza tym nigdzie indziej w Pieninach. Rosną tu endemiczne gatunki roślin: mniszek pieniński (niestety, prawdopodobnie już wyginął) i złocień Zawadzkiego. Prócz nich występują liczne i rzadkie gatunki naskalnych roślin wapieniolubnych, a wśród nich rozchodnik wielki, który jest żywicielem larw również endemicznego i rzadkiego pienińskiego motyla niepylaka apollo.
Trzy Korony odwiedzane były turystycznie od bardzo dawna. Już w 1842 r. H. Kratter pisał: "Nie ma (...) gościa, który by nie odwiedził tych szczytów ze strony dostępnej (...) i nie napasł się stąd najpiękniejszym i najmilszym widokiem Karpatów". W 1906 r. wyznakowano pierwszą trasę turystyczną na szczyt. W 1929 r. Trzy Korony zostały przez polski rząd wykupione od prywatnych właścicieli.
U południowych podnóży Trzech Koron w Sromowcach Niżnych znajduje się schronisko PTTK "Trzy Korony".
Jan Nepomucen Rostworowski w 1831 r. pisał: "Kto raz te miejsca poznał...ten będzie miał ich obraz na zawsze w pamięci wyryty".
Szlaki turystyczne [edytuj]
Na Trzy Korony prowadzi wiele szlaków:
ze Szczawnicy:
- – przez Sokolicę, Czertezik, Czerteż, Bajków Groń (Sokola Perć) i Zamkową Górę lub z Bajków Gronia szlakiem żółtym przez Polanę Wyrobek i Przełęcz Szopka, skąd dalej – szlakiem niebieskim
z Krościenka:
- – przez przełęcz Szopka, następnie niebieskim szlakiem przez Siodło (2 h, z powrotem 1:45 h)
- – przez Zamkową Górę
ze Sromowiec Niżnich:
- – przez Wąwóz Szopczański na Przełęcz Szopka, następnie szlak niebieski przez Siodło.
- – do wylotu Wąwozu Szopczańskiego, następnie szlak zielony przez Wyżni Łazek na polanę Kosarzyska a stąd szlak niebieski przez Siodło (2 h, z powrotem 1:45 h)
z Czorsztyna:
- – przez przełęcz Osice, Macelak, przełęcz Trzy Kopce, przełęcz Szopkę i Siodło.
ze Sromowiec Wyżnych (z przystani flisackiej w Kątach):
- – na przełęcz Trzy Kopce (ok. 45 min), skąd dalej niebieskim szlakiem z Czorsztyna
Wszystkie te szlaki turystyczne doprowadzają do skrzyżowania szlaków pod Trzema Koronami na tzw. Siodło. Stąd jeszcze 15 min podejścia na platformę widokową na Okrąglicy. Wstęp w sezonie turystycznym jest płatny i upoważnia również do wejścia na Sokolicę. Przy ładnej pogodzie w sezonie tworzą się tutaj duże kolejki.
Taką zimową wycieczkę na szczyt Trzech Koron planowałem już od dawna. Jednym z powodów był spokój, który na ogół panuje w porze zimowej w górach. A drugi to te charakterystyczne mgły zalewające doliny w tym rejonie.

Tak to zaczynała się moja wycieczka. Cała okolica w chmurach. Dalej widoczne schronisko Trzy Korony

Dalej w chmurach

Wraz z wysokością poprawia się widoczność. Chmury zostają w dole

Wraz z wysokością poprawia się widoczność. Chmury zostają w dole

Drzewa zmrożone cienką warstwą lodu. W słońcu przerodziło się to w regularny desczyk z drzew

Widoczność już całkiem dobra. Chmury zostały gdzieś w dole

Coraz lepsza widoczność a do tego słońce fajnie grzało

Coraz lepsza widoczność a do tego słońce fajnie grzało

Panorama Tatr widziania z Przełęczy Szopka

Jedyna postać spotkana po drodze :-)

Na platformie widokowej najwyższego ze szczytów Trzech Koron - Okrąglicy

Mgliste doliny wydziane ze szczytu Trzech Koron

Mgliste doliny wydziane ze szczytu Trzech Koron. W dole przedziera się Dunajec

Mgliste doliny wydziane ze szczytu Trzech Koron. W dole przedziera się Dunajec

Mgliste doliny wydziane ze szczytu Trzech Koron

Mgliste doliny wydziane ze szczytu Trzech Koron

Mgliste doliny wydziane ze szczytu Trzech Koron
Wyjazd
Godzina 05:00 budzik dzwoni, ale mimo wszystko nie udaje się o tej godzinie wstać. Szybkie śniadanie, przygotowania... I już jestem w drodze samochodem z Rabki do Sromowiec Niżnych skąd prowadzi według mnie najciekawszy szlak na szczyt Trzech Koron. Na ten dzień zapowiadali dość silny wiatr. Był osłabioną wersją wichur, które w ostatnich dniach szalały w zachodniej europie. Mimo to mam nadzieję, że tam w górze nie będzie tak źle.
Do Nowego Targu piękne błękitne niebo zapowiada dużo słońca i piękne widoki. Dopiero dalej okazało się, że już od okolic początku
zalewu Czorsztyńskiego
Jezioro Czorsztyńskie (Zbiornik Czorsztyński) – zaporowy zbiornik wodny na rzece Dunajec, na pograniczu Pienin i Gorców, powstały przez zbudowanie w Niedzicy zapory wodnej pomiędzy Pieninami Spiskimi i Właściwymi.
Znaczenie zbiornika
Podstawowe zadania zbiornika – poza znaczeniem przyrodniczym i krajobrazowym – kojarzone są z kilkoma kierunkami jego eksploatacji. Najważniejszą jego funkcją jest ochrona przeciwpowodziowa doliny Dunajca, poprzez gromadzenie nadmiaru wody płynącej tą rzeką w czasie wezbrań. Chociaż rola przeciwpowodziowa zbiornika jest zdecydowanie przejaskrawiana, bowiem w praktyce ogranicza się do znaczenia lokalnego i regionalnego, to przykładem tradycyjnie już przywoływanym dla jej poparcia jest sytuacja z lipca 1997 roku. Największy dopływ wody do Zbiornika Czorsztyńskiego był szacowany na prawie 1400 m3/s, a odpływ do Dunajca ze zbiornika wyrównawczego oscylował wokół 600 m3/s. Zbiornik Czorsztyński poprawia również warunki spływu przełomem pienińskim, podwyższając przepływy minimalne typowe dla okresów posusznych. Coraz większą popularność zyskuje także jako atrakcyjne miejsce nadwodnego wypoczynku z możliwością: kąpieli, żeglowania, wędkowania i nurkowania. Ważną funkcją Zbiornika Czorsztyńskiego jest produkcja energii elektrycznej przez elektrownię szczytowo-pompową o mocy 92 MW, usytuowaną w jego zaporze. Niewielką hydroelektrownię (o mocy 2,1 MW) posiada również zbiornik wyrównawczy. Pierwsza produkuje w ciągu roku około 140 GWh, druga – niecałe 8 GWh energii. Blisko połowa tej energii jest pozyskiwana z tzw. pompowań, czyli powtórnego wykorzystania wody przepompowanej ze zbiornika wyrównawczego do głównego.
cała okolica jest w gęstych chmurach. Do tego dzień wcześniej padający deszcz zamarzł na drogach, więc dalsza droga już w wolnym i ostrożnym tempie. Mijam rejon zamku w Niedzicy prawie niewidoczny w tej mgle. Dalej z chmur zaczyna się ujawniać cała magia Pienin. Strome lesiste piramidy Pienińskie, zawsze robiące na mnie wrażenie a szczególniem, gdy wyłaniają się raz za razem z białej zasłony mgieł.
Z parkingu w Sromowcach Niżnych zaczynam wycieczkę
żółtym szlakiem(nr. wg J.Nyki 22) na najwyższy szczyt Trzech Koron. Jest już dość późno(przed 9) jak na to, co planowałem. Na razie niewiele widać i właśnie o to chodziło, ponieważ zapowiada to piękne widoki ze szczytu z chmurami w dole :) Na początku szlaku stopniowo zaczyna się wyłaniać z mgły
schronisko "Trzy Korony". Dalej w chmurach
Z jednej strony lubię ten spokój samotnego włóczenia się po górach, ale też trochę dziwnie jest, gdy nie ma się do kogo odezwać a dookoła totalna pustka. Wszystkie regiony Polski już są po feriach zimowych, więc okolica całkowicie opustoszała.
Trasa wiedzie pięknym zarówno zimą jak i latem
Wąwozem Szopczańskim
Wąwóz Szopczański (często nazywany błędnie Wąwozem Sobczańskim, choć nazwa pochodzi od Przełęczy Szopka) – wąwóz na terenie południowej Polski, położony w Pieninach Środkowych.
Znajduje się on pomiędzy zachodnimi zboczami Trzech Koron (982 m n.p.m.), a wschodnimi zboczami Podskalniej Góry (742 m n.p.m.), na terenie Pienińskiego Parku Narodowego. Opada z południowych stoków Przełęczy Szopka do Sromowiec Niżnych. Jest to jeden z ładniejszych wąwozów pienińskich, jego strome i blisko siebie położone ściany tworzą kanion. Dnem wąwozu spływa Szopczański Potok z kryształowo czystą wodą, uchodzący do Macelowego Potoku.
Szczególnie efektownie wąwóz wygląda jesienią, gdy białe turnie wapiennych ścian kontrastują z kolorowymi, jesiennymi liśćmi. Las porastający wąwóz cechuje się dużą różnorodnością gatunków drzew i krzewów, występują tu: jawor, sosna zwyczajna, lipa drobnolistna, modrzew europejski, świerk pospolity, buk pospolity, jarzębina, jodła pospolita, wierzba krucha, wierzba szara, wierzba siwa, wierzba iwa, porzeczka alpejska, leszczyna pospolita, śliwa tarnina, bez czarny, kalina koralowa, kruszyna pospolita, głóg jednoszyjkowy, jałowiec pospolity, dzika róża i karłowate, dzikie jabłonie. Na skałach rzadkie gatunki naskalnych roślin wapieniolubnych, m.in. masowo występuje tutaj smagliczka skalna, stwierdzono też występowanie rzadkiej w Polsce pluskwicy europejskiej (w 1981).
Szlak turystyczny przez wąwóz prowadzi starą ścieżką łączącą Krościenko z Sromowcami Niżnymi – jest to najkrótsze połączenie piesze między tymi miejscowościami. Idąc od strony Sromowiec z tzw. Równi, najpierw mijamy schronisko PTTK "Trzy Korony". Przed wejściem do wąwozu z lewej strony stoi krzyż i tablice informacyjne parku narodowego. Zaraz za wejściem z lewej strony znajdują się urwiska i piargi Podskalniej Góry. Miejscowa ludność nazywała je Cieplicą, gdyż wiosną najwcześniej na nich topniały śniegi. Według legend podobno urządzano w tym miejscu zasadzki na Tatarów i Szwedów podczas potopu szwedzkiego.
Wyżej piętrzy się wysoko w górze (po lewej stronie) żółto podbarwiona Oberwana Skała, a naprzeciwko niej spada do wąwozu żleb Szeroka Spuszczalnica. Podchodząc dalej w górę mijamy następny żleb Łazisko oddzielający Oberwaną Skałę od znajdującej się wyżej od niej Borówczanej Skały. Przy tej skale wąwóz rozwidla się na dwa ramiona: po lewej stronie (w kierunku północno-zachodnim) jest wąwóz Za Kocioł, po prawej stronie (w kierunku północno-wschodnim) – wąwóz Pod Kopą. Powyżej rozwidlenia znajduje się 20 metrowej wysokości Rojowa Skała (630 m n.p.m.) o bardzo stromej ścianie. Turystyczna ścieżka prowadzi prawym odgałęzieniem – wąwozem Pod Kopą, który powyżej Rojowej Skały tworzy wąską szczelinę pomiędzy skałami. W zboczu po lewej (zachodniej) stronie tego wąwozu, zwanym Pod Ściany znajdują się na wysokości 20 i 80 m powyżej dna dwie nieduże jaskinie (po 7 m długości). Z jaskiniami tymi związane jest wiele legend o skarbach. Dawniej były używane za schronienie, o czym świadczą ich okopcone sklepienia.
Wyżej wąwóz rozszerza się, a szlak zakosami przez las wznosi się na Czoło. Po prawej stronie, pod Trzema Koronami widać sterczącą ponad lasem bardzo charakterystyczną turnię zwaną Kopą Siana (837 m n.p.m.), gdyż kształtem przypomina góralskie kopy siana. Kazimierz Sosnowski w 1930 pisał o niej: "zupełnie jakby koniec olbrzymiego miecza z ziemi wystawał". Dochodzimy do niewielkiego źródełka. Tutaj wąwóz kończy się. Powyżej znajduje się Polana Szopka, a po kilku minutach Przełęcz Szopka.
przez, który spływa z południowych stoków Trzech Koron Potok Szopczański. Widoki nabierają coraz więcej barw, mgła już coraz mniejsza a raczej zostaje w dole. Śnieg też jeszcze zmrożony, więc idzie się dość dobrze bez ślizgania czy zapadania. Jedynie co w dalszej części szlaku na drewnianych schodkach zaczyna się robić ślisko, ponieważ temperatura już powyżej zera. Z drzew zaczyna padać regularny deszczyk topniejącego śniegu i lodu z gałęzi.
Przełęcz Szopczańska
Jeszcze ostatnie zawijasy schodków gdzie latem ostatkiem sił ciągną się masy turystów i jestem na przełęczy Szopczańskiej. Inna nazwa to "Chwała Bogu" oddająca ulgę umęczonych turystów nieprzyzwyczajonych do górskich wędrówek. Latem miejsce to pełne tym razem jest zupełnie puste. I tutaj dopiero zaczynam odczówać bardzo silne podmuchy wiatru, który wcześniej pustoszył zachodnią Europę.

Panorama 360 z Przełęczy Szopka
Z tego miejsca można już podziwiać
panoramę Tatr.
Ja jednak idę dalej, ponieważ to na mglistych widokach z Trzech Koron najbardziej mi zależy. A będąc na przełęczy widzę, że mgła z dolin zaczyna znikać. Dalej szlak prowadzi znowu przez las, więc nie można już podziwiać widoków okolicy, ale za sprawą już znajdującego się dość wysoko słońca lekko zamglone powietrze nabiera świetlistej poświaty. Od przełęczy idę niebieskim szlakiem(prowadzi on od Czorsztyna aż po Szczawnicę) i do samej przełęczy dość szybko mija ten odcinek. A na samej przełęczy Siodło również pusto. W końcu mało, komu chce się chodzić po zimowych Pieninach a te mają też swój urok. Z "Siodła" gdzie w sezonie pobierane są opłaty prowadzi szlak na Trzy Korony metalowymi platformami. Tutaj ruch jest z wyznaczonymi kierunkami tak by przy letnim dużym nasileniu turystycznym nie tworzyły się zatory. Tym razem mogę sobie pozwolić na ten luksus wybrania strony, która idę. W końcu jestem tutaj zupełnie sam. Nie musze się śpieszyć i jednocześnie nie muszę stać w kolejce na szczyt.

Panorama 360 z Przełęczy Siodło
Trzy Korony
O tej porze roku ostatni odcinek na najwyższy szczyt Trzech Koron - Okrąglice zajmuje chwilę. Tutaj już z powrotem zaczynam odczuwać bardzo silne podmuchy w końcu jestem na platformie widokowej i wymarzone widoki. Przypinam plecak do barierki za betonowym słupkiem, ponieważ przy tak nagłych i silnych podmuchach obawiam się, że mógłbym go stracić :) Oczywiście z takiego miejsca i przy takich widokach nie może zabraknąć panoramy 360. Po ustawieniu statywu na betonowym słupku i zamocowaniu aparatu okazuje się, że wiatr może stracić tą moją konstrukcję. Dopiero po pewnym czasie udaje mi się wyłapać chwilowe rytmicznie powtarzające się przerwy w podmuchach i wykonać panoramę. Jednocześnie cały czas stoję tak blisko statywu by móc go w razie czego złapać. Same podmuchy wiatru miały taką siłę, że mimo solidnie wyglądającej konstrukcji jakoś nie czułem się pewnie tam i co jakiś czas musiałem się schować za betonowym słupkiem by schronić się przed wiatrem. Cała konstrukcja metalowa drgała z każdym uderzeniem wiatru.

Panorama 360 z najwyższego szczytu Trzech Koron
Sama panorama widziana z Trzech Koron robi ogromne wrażenie szczególnie przy wchodzeniu ostatnim odcinkiem na szczyt gdy tak nagle wyłania się panorama Tatr po wejściu na platformę. Jeśli ktoś chce nacieszyć się widokami z tego miejsca, powinien to zrobić poza sezonem turystycznym i najlepiej poza weekendem. W przeciwnym razie może zrazić masa turystów i krótki czas na podziwianie okolicy w tłumie przeciskających się turystów.
Powrót
Na szczycie nie zabawiłem zbyt długo ze względu na ogromną siłę narastającego wiatru(tego dnia na Kasprowym Wierchu zarejestrowano ponad 130km/h). Droga w dół mija szybko a nawet za szybko. Najchętniej bym tam przesiedział cały dzień, ale jeszcze trzeba wrócić. Najwolniej mija etap to Przełęczy Szopka ze względu na stromość szlaku i topniejąca warstwa śniegu zrobiła się baardzo śliska.
Do tej pory nie zauważyłem żadnych innych śladów poza moimi, więc wychodzi na to, że byłem zupełnie sam w okolicy. Na Przełęczy Szopka jeszcze chwila przerwy na nacieszenie się panoramą Tatr i dalej schodzę. Cały czas w promieniach słońca, o czym chyba wcześniej nie wspomniałem. Tym razem również miałem szczęście do pogody. Z rana były mgliste widoki, później dużo słońca. Jedynie wiatr trochę pokrzyżował moje plany z podejściem na Sokolicę... następnym razem.
U wylotu Wąwozu Szopczańskiego jeszcze chwilę odpoczynku na podziwianie spokojnej okolicy Trzech Koron i oczywiście nie mogło zabraknąć panoramy.

Panorama 360 u wylotu Wąwozu Szopka

Panorama 360 początkowej części szlaku na Trzy Korony
Z tego miejsca już krótka droga do parkingu. Postanawiam jeszcze zahaczyć o zamek w Niedzicy, bo przecież to i tak po drodze a i taka okazja pozasezonowa nie często mi się trafia. Tutaj mam nadzieję po spacerze zaporą jeszcze zwiedzić w spokoju zamek w Niedzicy, który przeważnie jest tłumnie oblegany przez wycieczkowiczów. I tutaj moje rozczarowanie, ponieważ okazało się, że w poniedziałki niema zwiedzania zamku jedynie dziedziniec. Szkoda, innym razem ;-)
Mam nadzieję, że ta relacja może w jakiś sposób zachęci was do odwiedzenia Pienin. Według mnie Pieniny są jednym z najpiękniejszych miejsc w Polsce na równi z Tatrami. Mają swój charakterystyczny niepowtarzalny urok, dużo szlaków pieszych jak i rowerowych oraz przepiękną panoramę okolicy.